Umbria 2008
29 sierpnia - 7 wrze艣nia
je偶eli uwa偶nie mu si臋 przyjrzysz,
zobaczysz rzeczy zadziwiaj膮ce!"

Umbria - nazywana zielonym sercem W艂och - le偶y w g贸rnej cz臋艣ci dorzecza Tybru, pomi臋dzy Toskani膮 , Lazio i Marche. Od p贸艂nocy i wschodu Umbria si臋ga Apenin贸w, kt贸rych szczyty przekraczaj膮 miejscami 2000 m n.p.m., podczas gdy cz臋艣膰 po艂udniowo-zachodnia ma charakter raczej wy偶ynny lub 艂agodnych g贸r. Szczeg贸lne miejsce w krajobrazie Umbrii zajmuje rozleg艂a kotlina, w kt贸rej rozci膮ga si臋 Jezioro Trazyme艅skie, wi臋ksze ni偶 艢niardwy. Bogata sie膰 rzek i strumieni oraz znaczne opady w g贸rach powoduj膮, 偶e woda jest 艂atwo dost臋pna i d艂u偶ej utrzymuje si臋 艣wie偶a ziele艅.
Umbria s艂ynie ze wspania艂ych krajobraz贸w, harmonijnie 艂膮cz膮cych elementy przyrodnicze i kulturowe. Miasta i miasteczka Umbrii, po艂o偶one zwykle na wierzcho艂kach lub zboczach g贸r, s膮 zaliczane do najpi臋kniejszych we W艂oszech, a kryj膮 wspania艂e zabytki, pocz膮wszy od budowli wznoszonych przez Etrusk贸w.
Umbria to tak偶e ziemia 艣wi臋tych - tu (w Norcii) urodzi艂 si臋 艣w. Benedykt, tu dzia艂a艂 艣w. Franciszek, a Asy偶 jest jednym z najwa偶niejszych o艣rodk贸w chrze艣cija艅skiej duchowo艣ci.
Wspomnienia
Umbria – by艂o warto!
Cortona * Pienza * Montepulciano * Asy偶 * Monte Subasio * Spoleto * Cascata delle Marmore * Amelia * Todi * Orvieto * park krajobrazowy Monte Cucco * Perugia * Castiglione dell Lago * Arezzo
Zanim nowe wra偶enia przys艂oni膮 umbryjskich g贸r b艂臋kitny kryszta艂, chc臋 zapisa膰 pokr贸tce przebieg naszej wycieczki. Wyjazd do Umbrii stanowi艂 kontynuacj臋 wcze艣niejszej, pami臋tnej wizyty w Toskanii, wiosn膮 2006 r. Nawet kemping, na kt贸rym mieszkali艣my by艂 po艂o偶ony w miejscu gdzie Toskania najbardziej zbli偶a si臋 do Jeziora Trazyme艅skiego. Konsekwentnie pierwszy dzie艅 zwiedzania po艣wi臋cony by艂 jeszcze trzem miastom po艂udniowej Toskanii – Cortonie, Pienzie i Montepulciano. O ka偶dym mo偶na by napisa膰 tomy, ale wspomn臋 tylko o pierwszych skojarzeniach, jakie mi si臋 nasuwaj膮, gdy wracam pami臋ci膮 do tych miejsc.
Cortona – mury etruskie, strome, puste rankiem uliczki i arcydzie艂o Beato Angelico w ma艂ym muzeum; Pienza – wykwint renesansowych budowli i zapach ser贸w buchaj膮cy ze sklepik贸w; Montepulciano – piwnice z winami i zawody w toczeniu beczek. Ten festyn, korzeniami si臋gaj膮cy 艣redniowiecza, nie mia艂 w sobie nic z przedstawienia dla turyst贸w, wida膰 by艂o, 偶e cieszy on przede wszystkim samych mieszka艅c贸w miasta, kt贸rzy emocjonowali si臋 zmaganiami dru偶yn wystawionych przez poszczeg贸lne dzielnice.
Z podobnymi przejawami autentycznej, 偶ywej tradycji spotkali艣my si臋 p贸藕niej nie raz. Szcz臋艣liwy kraj.......
Drugi dzie艅 up艂yn膮艂 pod znakiem 艣w. Franciszka – od Porcjunculi, przez obrazkow膮 histori臋 偶ycia Biedaczyny ( z wyboru! ) namalowan膮 przez Giotta, jego dom i krucyfiks z San Damiano – a偶 do pustelni Carceri, gdzie ro艣nie wiekowy d膮b, na kt贸rym siada艂y ptaki by s艂ucha膰 Franciszka. Do pustelni wybrali艣my si臋 艣cie偶k膮 zboczami Monte Subasio, pod koniec przy odg艂osach nadci膮gaj膮cej burzy i wzmagaj膮cym si臋 deszczu.
Pochwalony b膮d膭 Panie przez brata naszego, wiatr
I przez powietrze, i czas pochmurny, i pogodny, i wszelki,
Przez kt贸re dajesz tworom swoim utrzymanie.
A potem znowu za艣wieci艂 nasz brat S艂o艅ce i roztoczy艂 t臋cz臋 nad Monte Subasio.
W nocy jeszcze znowu pada艂o, dzi臋ki czemu ranek wsta艂 rze艣ki i zebrali艣my si臋 na kolejn膮 wycieczk臋: najpierw droga wzd艂u偶 Klitumnu, w kt贸rym k膮pano bia艂e byki ofiarne, potem Spoleto – freski Filippo Lippi w katedrze i ogromny kamienny most; Cascata delle Marmore – majstersztyk rzymskiej in偶ynierii, ale i fenomen przyrody ( Bayron tak si臋 zapatrzy艂, 偶e zapomnia艂 p艂aszcza ) i wreszcie Amelia – labirynt w膮skich i ciemnych, bo ju偶 mia艂o si臋 ku zachodowi, uliczek.
Czwartego dnia mielismy w programie tylko dwa miejsca, ale przednie: eleganckie, cho膰 zat艂oczone samochodami Todi i Orvieto – miasto na skale, do kt贸rego wje偶d偶amy kolejk膮, zdominowane oczywi艣cie przez ba艣niow膮 katedr臋 z kaplic膮 San Brizio i apokaliptycznymi wizjami Luki Signorellego.
Po takiej serii miast i miasteczek przysz艂a pora na bardziej aktywny wypoczynek. Kolejnego dnia pojechali艣my do parku krajobrazowego Monte Cucco w Apeninach. Drog膮 by艂a bardziej uci膮偶liwa i powolna, ni偶 si臋 spodziewa艂em, tote偶 dzwonili ju偶 na Anio艂 Pa艅ski, gdy wyruszyli艣my w drog臋.
Sze艣ciogodzinna wycieczka wiod艂a najpierw obok pustelni kamedu艂贸w na g贸rski grzbiet z pi臋knymi widokami, a potem w d贸艂, przez pastwiska z bia艂ym byd艂em i skalist膮 dolin臋 do wioski Pascelupo.
Tam czeka艂 na nas bar otwarty, lecz bez obs艂ugi. Troch臋 by艂o g艂upio samemu si臋 raczy膰, tote偶 widok nadje偶d偶aj膮cego na rowerze barmana wywo艂a艂 prawdziw膮 rado艣膰.
I wreszcie pi膮tek – ostatni pe艂ny dzie艅 w Umbrii. Na koniec zostawili艣my sobie Perugi臋, rozleg艂e 艣redniowieczne miasto, z labiryntem uliczek, ko艣cio艂ami i gmachami publicznymi oraz 艣wietn膮 galeri膮 malarstwa.
Poniewa偶 po po艂udniu by艂o jeszcze troch臋 czasu odwiedzili艣my najbli偶sze naszego kempingu miasteczko – Castiglione dell Lago, po艂o偶one na skalistym cyplu wznosz膮cym si臋 nad jeziorem. Mo偶e dobrze, 偶e nie pojechali艣my tam wcze艣niej, bo w sklepach z lokalnymi smako艂ykami mo偶na by艂o straci膰 maj膮tek.
Sobota, to ju偶 dzie艅 odjazdu, ale poniewa偶 autobus rusza艂 po po艂udniu, zostawa艂o jeszcze troch臋 czasu, wykorzystanego przez niekt贸rych na wypoczynek nad basenem ( i w ), a przez innych po to aby jeszcze zobaczy膰 toska艅skie Arezzo, do kt贸rego dojechali艣my kolej膮.
W pi臋knym i zamo偶nym Arezzo odbywa艂 si臋 w艂a艣nie ogromny targ staroci ( byli nawet sprzedaj膮cy z Polski ) oraz trwa艂y przygotowania do rycerskiego festynu.
Tydzie艅 w Umbrii min膮艂 jak dzie艅. Wracali艣my popijaj膮c miejscowe wino i rozmy艣laj膮c gdzie by tu znowu pojecha膰.
Galeria
Galeryjka zawiera zdj臋cia zrobione przez Wiesi臋 i Jasia oraz kilka moich. Komentarze mile widziane.