logo
» Eko-tourist » Wycieczki klubowe » Pireneje 2024

Pireneje 2024

1 - 11 lipca

Wspomnienia

Pireneje, Pireneje!

nades艂a艂: Piotr
19-07-2024

Wcze艣niej, podczas naszych klubowych wycieczek nie byli艣my nigdy w Pirenejach, by艂 zatem najwy偶szy czas aby to nadrobi膰. 1 lipca, dwudziestoosobow膮 grup膮 polecieli艣my z Krakowa do Tuluzy, kt贸ra by艂a naszym punktem startowym i ko艅cowym. Na lotnisku czeka艂 na nas kierowca z Andory, Ivan, kt贸ry towarzyszy艂 nam przez ca艂膮 wycieczk臋. Z wielk膮 ulg膮 us艂ysza艂em, 偶e zna angielski, a wkr贸tce okaza艂o si臋, 偶e to sympatyczny cz艂owiek i profesjonalista. Z Tuluzy, jad膮c mniej wi臋cej wzd艂u偶 wpisanego na list臋 UNESCO Canal du Midi dotarli艣my w niespe艂na 2 godziny do Carcasonne, ca艂e popo艂udnie przeznaczaj膮c na zwiedzanie tego s艂ynnego miejsca. Pireneje na razie tylko majaczy艂y gdzie艣 na horyzoncie.
Po 艣niadaniu ruszyli艣my do Andory i jad膮c przez Langwedocj臋 (stokrotnie wart膮 osobnej wycieczki) dotarli艣my najpierw pod ruin臋 zamku Montsegur, gdzie dokona艂a si臋 historia Katar贸w. Skalist膮 艣cie偶k膮 wspi臋li艣my si臋 do zamku, w艣r贸d interesuj膮cej ro艣linno艣ci i poszerzaj膮cej si臋 z ka偶dym krokiem panoramy. Kolejny przystanek zrobili艣my w zabytkowym uzdrowisku Ax-les-Thermes, s膮 tam jeszcze baseny, w kt贸rych moczyli si臋 tr臋dowaci powracaj膮cy z wojen krzy偶owych. Za miejscowo艣ci膮 droga wznosi si臋 co raz wy偶ej w kierunku prze艂臋czy da la Casa (2407 m), jest tam tunel do Andory, ale my pojechali艣my g贸r膮, aby z wysokiej prze艂臋czy popatrze膰 na g贸ry. Do naszego hotelu w stolicy ksi臋stwa Andory (dok艂adnie w Escaldes, ca艂kowicie zro艣ni臋tym z Andorra la Vella) musieli艣my zjecha膰 w d贸艂 blisko 1400 m. Andora to same g贸ry!

W tych g贸rach zrobili艣my pi臋kne wycieczki w kolejnych 3 dniach. Najpierw poszli艣my od wylotu doliny d鈥橧ncles (wys. ok. 1800 m.) do jezior Jucla po艂o偶onych na wys. 2300 m., a otoczonych przez szczyty przekraczaj膮ce 2700 m. Trasa bieg艂a w艣r贸d wspania艂ej scenerii nie zeszpeconej wyci膮gami, w艣r贸d wielkiej obfito艣ci barwnych kwiat贸w. Dodatkow膮 atrakcj膮 by艂o schronisko z bufetem. W powrotnej drodze liczyli艣my na podw贸zk臋 elektrycznym pojazdem kursuj膮cym wzd艂u偶 Vall d鈥橧ncles, ale tylko cz臋艣膰 grupy skorzysta艂a, bo ostatni kurs by艂 o 17 i nie pomog艂y 偶adne perswazje, aby doda膰 jeszcze jeden.
Kolejnego dnia wybrali艣my si臋 do usianego stawami cyrku dels Pessons. Podjechali艣my na 2100 m., na Grau Roig 鈥 parking stacji narciarskiej 鈥 i w g贸r臋. Mijaj膮c kolejne stawy osi膮gn臋li艣my 2500 m, przy Estany de les Fonts, sk膮d inn膮 艣cie偶k膮 wr贸cili艣my do punktu wyj艣cia.
Trzecia wycieczka w Andorze prowadzi艂a w rejon zwany Tristaina, od szczytu o tej samej nazwie wznosz膮cego si臋 na wysoko艣膰 2878 m. Tym razem wykorzystali艣my kolejki, zw艂aszcza, 偶e cena dla senior贸w by艂a ca艂kiem atrakcyjna. Po podjechaniu pierwszego odcinka gondol膮 zrobili艣my okr臋偶n膮 tras臋 do ukrytych w skalnym cyrku jezior Tristaina, a nast臋pnie podjechali艣my krzese艂kiem pod grzbiet na wys. ok. 2600 m., sk膮d weszli艣my na Punta de Peiraguils (2702m). Na szczycie zamontowano platform臋 widokow膮 w kszta艂cie pier艣cienia (Mirador Solar), z kt贸rej roztacza艂 si臋 widok we wszystkie strony na bezmiar g贸r. Drog臋 powrotn膮 odbyli艣my r贸wnie偶 kolejkami, na tym samym bilecie. Jad膮c z powrotem do hotelu, zatrzymali艣my si臋 jeszcze w malowniczej wioseczce Llorts oraz przy roma艅skim ko艣ci贸艂ku Sant Marti, ko艂o kt贸rego by艂 te偶 zabytkowy wodny m艂yn.

Przyszed艂 czas opu艣ci膰 male艅kie ksi臋stwo, ale wyjechali艣my dopiero w po艂udnie, 偶eby uczestnicy mieli troch臋 czasu na pospacerowanie po mie艣cie. Szybko min臋li艣my granic臋 hiszpa艅sk膮 (do Hiszpanii jedzie si臋 dolin膮, wzd艂u偶 rzeki Valiry) i dotarli艣my do La Seu d鈥橴rgell, gdzie swoj膮 siedzib臋 ma biskup 鈥 wsp贸艂ksi膮偶臋 Andory (drugim jest prezydent Francji). Zobaczyli艣my pi臋kn膮 katedr臋 i fragment starego miasta. Dalsza droga wiod艂a do doliny Boi, gdzie mieli艣my kolejne 2 noclegi, w miejscowo艣ci o tej samej nazwie. W linii prostej Boi nie le偶y daleko, ale jedzie si臋 tam kr臋t膮 drog膮 przez g贸ry. Posuwali艣my si臋 wi臋c pokonuj膮c kolejne prze艂臋cze i obserwuj膮c kr膮偶膮ce nad g贸rami burze. Troch臋 pada艂o, troch臋 grzmia艂o, ale trudno by艂o s膮dzi膰, 偶e dzieje si臋 co艣 powa偶nego. Tymczasem, kiedy dojechali艣my do miejsca gdzie z drogi g艂贸wnej skr臋ca si臋 do doliny Boi, okaza艂o si臋, 偶e u wjazdu stoi policja i nikogo nie wpuszcza 鈥 gwa艂towna ulewa spowodowa艂a zatarasowanie drogi kamieniami. Usuwanie zatoru zaj臋艂o wiele godzin, w efekcie dotarli艣my do hotelu po pierwszej w nocy. Dobrze, 偶e nasz kierowca by艂 w kontakcie z obiektem i czekano na nas.
W dolinie Boi zachowa艂 si臋 zesp贸艂 roma艅skich ko艣ci贸艂k贸w zbudowanych na prze艂omie XII i XIII w., wpisany na list臋 UNESCO. Ca艂y dzie艅 w臋drowali艣my od wioski do wioski, dr贸偶kami, kt贸rymi ludzie chodzili od wiek贸w, odwiedzaj膮c kolejne ko艣ci贸艂ki. Same osady, wzniesione z kamienia te偶 dostarcza艂y mi艂ych wra偶e艅. Najpi臋kniejsza okaza艂a si臋 le偶膮ca nieco na uboczu wioska Durro, wracali艣my z niej do Boi g贸rsk膮 艣cie偶k膮 prowadz膮ca wysoko ponad dnem doliny.
Na nast臋pne przedpo艂udnie zosta艂y nam jeszcze dwa ko艣ci贸艂ki w Taull, po艂o偶onym powy偶ej Boi. W jednym z nich (Sant Climent) obejrzeli艣my multimedialny pokaz, kt贸ry pozwoli艂 nam zobaczy膰, jak wygl膮da艂a dekoracja malarska wn臋trza w swojej pe艂nej krasie. Wra偶enie by艂o niezwyk艂e. Z Taull pojechali艣my do Valle de Benasque, kt贸rej g贸rne odga艂臋zienia podchodz膮 pod najwy偶sze szczyty Pirenej贸w.
W Benasque mieli艣my 2 noclegi, czyli ca艂y dzie艅 na kolejn膮 g贸rsk膮 wycieczk臋. Podjechali艣my do ko艅ca drogi publicznej aby dolin膮 strumienia Esera wyruszy膰 w kierunku schroniska Renclusa po艂o偶onego na wys. 2140 m. Po drodze spotkali艣my schodz膮ce w d贸艂 ogromne stado byd艂a, setki kr贸w, na szcz臋艣cie o 艂agodnym usposobieniu. Ze 艣cie偶ki roztacza艂y si臋 pi臋kne widoki na pola 艣nie偶ne pod Pico de la Maladeta (3308 m). Po kr贸tkim odpoczynku w schronisku ruszyli艣my dalej na Collado (prze艂膮czka) de la Renclusa (2282 m), z kt贸rej zeszli艣my na Plan d鈥橝iguallut 鈥 rozleg艂膮 艂膮k臋, porastaj膮c膮 zasypane ju偶 przez aluwia jezioro. Dopiero z tego miejsca otwar艂y si臋 pi臋kne widoki na najwy偶szy szczyt Pirenej贸w 鈥 Pico de Aneto (3404 m) i jego lodowce. W powrotnej drodze podziwiali艣my jeszcze spory wodospad i prawdziwy fenomen przyrody 鈥 pot臋偶ny ponor, w kt贸rym gin膮艂 du偶y g贸rski strumie艅.
Nast臋pnego dnia wracali艣my ju偶 do Tuluzy, gdzie dotarli艣my wczesnym popo艂udniem. Po zakwaterowaniu w hotelu, wyruszyli艣my na indywidualne zwiedzanie miasta, kt贸rego najwa偶niejszym punktem by艂a ogromna roma艅ska bazylika.

Nast臋pnego dnia trzeba by艂o wsta膰 przed 5 rano, aby o w艂a艣ciwej porze przyby膰 na lotnisko. W Pirenejach sp臋dzili艣my w sumie 9 dni, co da艂o nam pewien pogl膮d na charakter tych g贸r, ale jednocze艣nie u艣wiadomi艂o, jak wiele jest tam jeszcze do zobaczenia.

Galeria

COPYRIGHT © ANNA D膭BROWSKA 2008