Niemcy 2015
23 lipca - 2 sierpnia
Wspomnienia
Nie tylko nad Renem i Mozel膮
nades艂a艂: Piotr04-09-2015
W艣r贸d dotychczasowych wycieczek niewiele by艂o tak bogatych w zwiedzane obiekty, jak tegoroczna do 艣rodkowo-zachodniej cz臋艣ci Niemiec, ze szczeg贸lnym naciskiem na tereny po艂o偶one wzd艂u偶 Renu i Mozeli. Z Krakowa jechali艣my przez Czechy, a potem Bawari臋 kieruj膮c si臋 na Heidelberg. Korki na niemieckich autostradach spowodowa艂y, 偶e zak艂adany harmonogram zacz膮艂 si臋 troch臋 sypa膰. Poniewa偶 i tak trzeba by艂o zrobi膰 d艂u偶szy post贸j, zatrzymali艣my si臋 w uroczym Schwabisch Hall nad rz. Kocher, czego pierwotnie nie planowa艂em.
Dobrze, 偶e uda艂o nam si臋 dojecha膰 do dawnego opactwa Maulbronn jeszcze w godzinach otwarcia i zwiedzi膰 to wyj膮tkowe miejsce (WHS), gdzie zachowa艂 si臋 nie tylko ko艣ci贸艂 i sam klasztor ale ca艂y zesp贸艂 budynk贸w gospodarczych i mur贸w, kt贸re czyni艂y z opactwa jakby ma艂e miasteczko.
Nasz hotel po艂o偶ony by艂 ok. 10 km od centrum Heidelbergu, do kt贸rego wybrali艣my si臋 ju偶 pod wiecz贸r. W jedn膮 stron臋 podwi贸z艂 nas autobus, ale wr贸ci膰 ju偶 trzeba by艂o tramwajem na w艂asn膮 r臋k臋, co w obcym mie艣cie wymaga艂o dobrego rozpoznania sytuacji. Wieczorny Heidelberg okaza艂 si臋 miastem przyjemnym, t臋tni膮cym 偶yciem, ale stanowczo zabrak艂o czasu, 偶eby go chocia偶 pobie偶nie obejrze膰. Z tego wzgl臋du nast臋pnego ranka pojechali艣my tam jeszcze raz by spojrze膰 w innym 艣wietle na miasto nad Neckarem.
Z Heidelbergu niedaleko do Spiry, gdzie wznosi si臋 katedra (WHS) zbudowana w XI w. na polecenie cesarzy z dynastii salickiej. W swoim czasie wielko艣ci膮 przewy偶sza艂 j膮 tylko niezachowany ko艣ci贸艂 opacki w Cluny. U st贸p roma艅skiego gmachu rozci膮ga si臋 ca艂kiem 艂adne, zabytkowe miasto. Chcia艂oby si臋 nawet d艂u偶ej po nim pospacerowa膰, ale pora ju偶 by艂a jecha膰 do Wormacji - miasta, w kt贸rym mia艂y miejsce wa偶ne historyczne wydarzenia. Zobaczyli艣my tam kolejn膮 monumentaln膮 katedr臋, z prze艂omu XII i XIII w., znany pomnik Lutra, roma艅sk膮 synagog臋 a tak偶e ko艣ci贸艂 NMP (XIII-XV w.), uwa偶any przez niekt贸rych historyk贸w za modelowy przyk艂ad gotyckiej 艣wi膮tyni.
Nast臋pnie pojechali艣my do Lorsch, zobaczy膰 pozosta艂o艣ci dawnego opactwa. To te偶 obiekt 艢wiatowego Dziedzictwa (WHS) chocia偶 wizualnie raczej niepozorny, troch臋 zakonserwowanych ruin i przypominaj膮cy bram臋 budynek - o ich historycznej warto艣ci decyduje jednak metryka - s膮 to budowle z doby karoli艅skiej, jedne z nielicznych zachowanych da dzi艣.
Z Lorsch pojechali艣my do Engers (dzielnica Neuwied) gdzie mieli艣my si臋 zatrzyma膰 na kolejne trzy dni. Poniewa偶 jazda up艂ywa艂a szybko znale藕li艣my jeszcze godzink臋 na spacer po Limburgu. Okaza艂o si臋 to bardzo fortunne, gdy偶 po艂o偶one na wzg贸rzu miasto, pe艂ne szachulcowych dom贸w, jest niezwykle malownicze. Nad Limburgiem g贸ruje doskonale zachowana katedra, uko艅czona z pocz膮tkiem XIII w. Podczas ostatniej restauracji przywr贸cono jej mo偶liwie oryginaln膮 kolorystyk臋. 艢redniowieczne katedry by艂y kolorowe! Pod wiecz贸r dotarli艣my na kwater臋, kt贸r膮 by艂 dom Akademii Muzycznej, po艂o偶ony nad Renem, na przeciw du偶ego barokowego pa艂acu. W pa艂acowej restauracji mieli艣my 艣niadania, rzeczywi艣cie ksi膮偶臋ce.
Kolejny dzie艅 rozpocz臋li艣my od zwiedzania zamku Eltz, pozostaj膮cego od 艣redniowiecza w r臋kach tej samej rodziny, a nast臋pnie podjechali艣my do po艂o偶onego nad sam膮 Mozel膮 malowniczego miasteczka Cochem, nad kt贸rym g贸ruje pot臋偶ny zamek Reichsburg. W przeciwie艅stwie do w pe艂ni oryginalnego Eltz, by艂 on ruin膮, kt贸r膮 w XIX w. odbudowano i na nowo urz膮dzono. Mimo to zamek jest warto艣ciowym obiektem, a jego zwiedzanie by艂o tym ciekawsze, 偶e oprowadza艂a nas dziewczyna z Polski, pracuj膮ca tam jako przewodnik. W Cochem s膮 liczne sk艂ady mozelskich win, wi臋c odpowiednio zaopatrzeni wyruszyli艣my w dalsz膮 drog臋 do opactwa Maria Laach. Opactwo jest po艂o偶one nad bezodp艂ywowym jeziorem (Laacher See) wype艂niaj膮cym kalder臋 wygas艂ego (?) wulkanu. Poza obejrzeniem kolejnego pi臋knego ko艣cio艂a i ogrod贸w zrobili艣my ciekaw膮 wycieczk臋 wzd艂u偶 brzegu jeziora, obserwuj膮c ekshalacje dwutlenku w臋gla - pozosta艂o艣膰 dawnej aktywno艣ci wulkanicznej, albo, jak chc膮 niekt贸rzy, zapowied藕 nowej.....
Nast臋pny dzie艅 by艂 po艣wi臋cony najbardziej malowniczemu fragmentowi doliny Renu (WHS). Poniewa偶 rano mocno pada艂o, zmienili艣my troch臋 kolejno艣膰 zwiedzania i rozpocz臋li od Koblencji - w mie艣cie deszcz zawsze jest mniej dokuczliwy, ni偶 na otwartej przestrzeni. Stare miasto, po艂o偶one u uj艣cia Mozeli do Renu, mimo zniszcze艅 wojennych zachowa艂o sporo uroku. Pogoda wkr贸tce si臋 poprawi艂a, wi臋c ruszyli艣my drog膮 wiod膮c膮 prawym brzegiem w g贸r臋 rzeki. Widoki zmienia艂y si臋 jak w kalejdoskopie - meandry rzeki, strome zbocza miejscami skaliste, to zn贸w zalesione lub wzi臋te pod upraw臋 winoro艣li, ma艂e miasteczka, zamki – w ruinie lub pysznie odbudowane. Dok艂adne zwiedzenie tego obszaru wymaga przynajmniej kilku dni. Po obu stronach doliny, g艂贸wnie kraw臋dziami, biegn膮 atrakcyjne szlaki piesze. Przeszli艣my 7 km odcinek mi臋dzy Welmich a St.Goarshausen. Wyb贸r akurat tego fragmentu by艂 efektem pomy艂ki - pomyli艂em zamki Kot i Mysz. By艂 to jednak szcz臋艣liwy b艂膮d, bo trasa okaza艂a si臋 bardzo widokowa i relaksuj膮ca.
Do Ska艂y Loreley (trudno omin膮膰 tak s艂ynny punkt) podjechali艣my od ty艂u, autobusem, podchodz膮c pieszo tylko kilkaset metr贸w przez teren ca艂kowicie i w nie najlepszym gu艣cie zagospodarowany, jednak samo miejsce robi wra偶enie zw艂aszcza je艣li u艣wiadomimy sobie jak szeroki ma kontekst kulturowy.
Mijaj膮c kolejne zamki (jeden np. po艂o偶ony na wysepce) i miasteczka dojechali艣my do promu kursuj膮cego do Bingen, przeprawili艣my si臋 na drug膮 stron臋 Renu i rozpocz臋li艣my drog臋 powrotn膮. Samo Bingen, chocia偶 zwi膮zane ze 艣w. Hildegard膮 nie zachowa艂o pami膮tek z jej czas贸w, tote偶 zatrzymali艣my si臋 dopiero w Bacharach - miasteczku z licznymi zabytkami, pi臋knie po艂o偶onym i zaopatrzonym w sklepy winne. W dalszej drodze podziwiali艣my niby te same miejsca, ale widziane z innej perspektywy i w innym o艣wietleniu.
Po trzech noclegach przysz艂a pora na zmian臋 hotelu - jechali艣my najpierw kr臋t膮 dolin膮 Mozeli, z postojami w malowniczym Beilstein i gwarnym Traben-Trarbach, by dotrze膰 do Trewiru, g艂贸wnego punktu programu tego dnia. W tym niezwyk艂ym mie艣cie zobaczy膰 mo偶na zabytki ze wszystkich okres贸w, pocz膮wszy od czas贸w rzymskich, tote偶 zostali艣my tam do p贸藕nego popo艂udnia, jad膮c jednak na nocleg do niedalekiego Bitburga, do hotelu urz膮dzonego w dawnej bazie US Army.
Po nocy sp臋dzonej w koszarach, pojechali艣my belgijsko-niemieckim pograniczem do miasteczka Monschau, znanego z tradycji wyrobu musztardy. Wzd艂u偶 rzeki Rur wznosi si臋 tam warto艣ciowy i bardzo malowniczy zesp贸艂 zabytkowych dom贸w, w wi臋kszo艣ci wykonanych technik膮 szchulcow膮. Spacer po Monschau by艂 jednak tylko przystankiem na drodze do g艂贸wnego celu, jakim w tym dniu by艂 Akwizgran. Kilkugodzinny pobyt w mie艣cie Karola Wielkiego zogniskowany by艂 wok贸艂 katedry NMP (WHS), kt贸ra w swej bryle zawiera oktagonaln膮 kaplic臋 pa艂acow膮 Karola Wielkiego. Musieli艣my troch臋 poczeka膰, 偶eby zobaczy膰 z bliska tron cesarski i wspania艂e relikwiarze, bo mo偶na do nich podej艣膰 tylko z przewodnikiem. Ten bezpo艣redni kontakt z materialn膮 histori膮 Europy sprawia艂 du偶e wra偶enie.
Z Akwizgranu jest tylko kawa艂ek do Maastrich nad Moz膮. Wprawdzie to ju偶 inny kraj ale odwiedzili艣my to miasto, jedno z najstarszych w Holandii, tym bardziej, 偶e na nocleg i tak jechali艣my do Moenchengladbach. Niestety 艣redniowieczne ko艣cio艂y w Maastricht by艂y ju偶 pozamykane, z wyj膮tkiem jednego - przerobionego na ksi臋garni臋.
Si贸dmego dnia wycieczki czeka艂a nas d艂uga trasa. Rozpocz臋li艣my od katedry 艣w. Piotra i NMP w Kolonii (WHS), by艂 to jedyny obiekt, jaki ogl膮dali艣my w tym mie艣cie, kt贸rego dok艂adniejsze zwiedzanie trzeba pozostawi膰 na inn膮 okazj臋. Z Kolonii pojechali艣my za skraj Lasu Teutoburskiego, gdzie k. miejscowo艣ci Detmold znajduje si臋 Hermansdenkmal - gigantyczny i pompatyczny pomnik na cze艣膰 zwyci臋stwa German贸w nad rzymskimi legionami. Wznoszenie takich monument贸w by艂o wyrazem swoistej "polityki historycznej" realizownej przez kajzerowskie Niemcy. W pobli偶u znajduje si臋 jeszcze jeden pomnik - tym razem przyrody, ska艂y Externsteine, b臋d膮ce tak偶e wa偶nym obiektem archeologicznym. Z rezerwatu udali艣my si臋 do dawnego opactwa, a obecnie pa艂acu, Corvey (WHS). Najcenniejsz膮 cz臋艣ci膮 zespo艂u zabytkowego jest ko艣ci贸艂, ze 艣wietnie zachowanym westwerkiem zbudowanym w latach 873-885. Dos艂ownie w ostatnie chwili uda艂o nam si臋 jeszcze wpa艣膰 do ko艣cio艂a. Sam pa艂ac, przebudowanego klasztoru jest obecnie w艂asno艣ci膮 ksi臋cia von Ratibor, czyli Raciborskiego. Do hotelu w Brunszwiku dojechali艣my pod wiecz贸r, ale ju偶 wst臋pna przechadzka po mie艣cie pokaza艂a, 偶e ma sporo do zaoferowania.
Wycieczk臋 w niedalekie g贸ry Harz rozpocz臋li艣my od Goslaru (WHS) z jego cesarskim palatium, 艣redniowiecznym uk艂adem urbanistycznym, szachulcowymi domami i kopalni膮 kruszc贸w, kt贸r膮 zreszt膮 zobaczyli艣my tylko z zewn膮trz. Harz ma wiele 艂adnych miejsc, ale za wyj膮tkowe uchodzi Bodetal - skalisty kanion rzeki Bode. Okaza艂o si臋, 偶e szlak, kt贸rym planowa艂em zej艣膰 do doliny jest zamkni臋ty z powodu obsuni臋膰 i trzeba by艂o nad艂o偶y膰 drogi, ale warta艂o, bo wycieczka by艂a naprawd臋 atrakcyjna i stanowi艂a 艣wietny przerywnik w serii zwiedzanych zabytk贸w. Przed powrotem do Brunszwiku zagl膮dn臋li艣my jeszcze do Wernigerode - kolejnego miasteczka w kratk臋.
Nadszed艂 ostatni dzie艅 zwiedzania. Rozpocz臋li艣my go od Wolfenbuettel, tu偶 ko艂o Brunszwiku. Czeka艂o nas tam ciekawe (i nie znane mi wcze艣niej) polonicum - w protestanckim ko艣ciele pochowana zosta艂a Zofia Jagiellonka, c贸rka Zygmunta Starego i Bony, a 偶ona ksi臋cia brunszwickiego. Nast臋pnym, d艂u偶szym przystankiem, by艂 Quedlinburg (WHS), kt贸ry szcz臋艣liwie przetrwa艂 wojn臋 i czasy NRD. Miasto szczeg贸lnie du偶o zawdzi臋cza Ottonowi I (X w.), za jego czas贸w, w 973 r. przebywa艂 w Quedlinburgu syn Mieszka, Boles艂aw. Miasto ma wiele zabytk贸w - w szczeg贸lno艣ci roma艅sk膮 kolegiat臋 艣w. Serwacego (nb. zwi膮zanego z Maastrychtem) z XI/XII w. i zesp贸艂 ponad 1300 dom贸w szachulcowych! Nast臋pnie pojechali艣my do Lipska. Po wspania艂ych zabytkach, jakie ogl膮dali艣my podczas poprzednich dni, Lipsk nie wywar艂 (przynajmniej na mnie) szczeg贸lnego wra偶enia, z wyj膮tkiem wzruszenia, jakie wywo艂uje ko艣ci贸艂 艣w. Tomasza i gr贸b Bacha.
Nocleg w Lipsku by艂 ju偶 ostatnim, nast臋pnego dnia czeka艂a nas tylko podr贸偶 powrotna do Krakowa, kt贸ra przebieg艂a bez niespodzianek.
A pytanie: "re艅skie czy mozelskie?" Chyba pozosta艂o nie rozstrzygni臋te, potrzebne s膮 dalsze dociekania!